Jak powstają nowe słowa?

Słownictwo współczesnego języka angielskiego jest rezultatem mikstury pięciu głównych wpływów językowych:

Staroangielski (anglosaski)
Francuski (po 1066)
Staronordycki (Wikingowie)
Łacina i Greka (zwłaszcza od czasów Średniowiecza)
Różnorodne słowa zapożyczone z ponad 350 języków świata

Dodatkowo, co ciekawe, nikt nie potrafi dokładnie powiedzieć, ile nowych słów pojawia się w języku angielskim każdego roku. Jedyne wymierne liczby, jakimi dysponujemy, oblicza się na podstawie ilości nowych wpisów w kolejnych edycjach słowników. (Dla przykładu edycja słownika ‘Shorter Oxford English Dictionary’ z roku 2007 zawierała ok 2,500 więcej słów niż jej poprzedniczka sprzed pięciu lat). Musimy jednak pamiętać, że istnieją słowa, które nigdzie nie zostały spisane, oraz te powstałe w natchnieniu, w przeciągu sekund, obecnie wymarłe i zwyczajnie zapomniane. Niektóre dziedziny nauki, jak komputerologia, są niezwykle bogatymi źródłami neologizmów. Jednym z moich ulubionych przykładów jest cobwebsite, termin używany do opisu opuszczonej i nieaktualizowanej strony internetowej (cobweb – pajęczyna, website – strona internetowa). Inne przykłady stanowią data smog dla opisu nadmiaru informacji w internecie (data – dane, smog – smog) oraz linkrot używany do opisu wadliwych, niedziałających linków (link – link, rot – gnić).

Jednym z najrzadszych procesów słowotwórskich w języku angielskim jest 'coinage'. W czasach nam współczesnych wszyscy ulegamy stresom i często zdarza nam się go into a rage (wściekać się). Wyobraź sobie tylko, prowadzisz samochód i wściekasz się na innych kierowców, którzy celowo blokują drogę. Mamy tu do czynienia z road rage (road – droga). Nie przejmuj się, kierowcy nie są w połowie nawet tak źli jak źli są przechodnie...Pavement rage przychodzi na myśl (pavement – chodnik). Wszyscy chyba nienawidzimy robić zakupów w przepełnionym supermarkecie, gdzie za żadne skarby świata nie można dotrzeć do tych właśnie pułek, które nas interesują bo jakoś wszyscy klienci chcą kupić dokładnie to, co my. Oto trolley rage (trolley – wózek na zakupy). Nie muszę chyba wyjaśniać spam rage (spam – spam), phone rage (phone – telefon) i tube rage (tube – metro). Polecam tutaj film ‘’Upadek’’ Joela Schumachera.

Zapożyczenie z kolei jest prawdopodobnie najbotszym źródłem nowych słów w języku angielskim. Piano (pianino) pochodzi z włoskiego, robot z czeskiego a yoghurt (jogurt) z tureckiego. Ja i inni Polacy rozmawiamy osporcie, klubie i pubie. Wyjątkowym typem zapożyczenia jest kalka – dosłowne tłumaczenie słowa na nowy język. Stąd właśnie wiemy, że superman jest kalką niemieckiego Uebermensch. Jeśli znasz niemiecki, porównaj tylko Wolkenkratzer albo Lehnwort z ich angielskimi odpowiednikami...

Najczęstszym procesem słowotwórczym jest 'derivation' (derywacja). Dla przykładu afiksy -ful, -less, -ish, un-, -in, mis-  dodawane są na końcu (sufiksy) albo na początku słowa (prefiksy) którego znaczenie zmieniają. Infiksy nie są zwykle spotykane w języku angielskim I jak nazwa wskazuje, są one afiksami położonymi pośrodku słowa. Dowcipne ale niekoniecznie poprawne absofuckinglutely nasuwa się na myśl. Fucking w tym przypadku i tak nie byłoby w zasadzie prawdziwym afiksem (stanowi bowiem słowo samo w sobie i nosi znaczenie).

Jeśli połączeniu ulegnie początek jednego słowa i koniec drugiego, do czynienia mamy z blending (od to blend – mieszać). Motor + Hotel = Motel, Breakfast + Lunch = Brunch. Przy okazji, pewnie niewielu z was wie, że słowo breakfast oznacza to break the fast (przerwać post)... Czyli znów… proces słowotwórczy! Co jeśli zamiast pełnego słowa, posługujemy się tylko jego częścią? Mamy przecież ad zamiast advertisement (reklama) i info zamiast information (informacja). Ten proces nazywany jest ‘clipping’ (od to clip – ciąć). Tak właśnie powstały twory takie jak bra (biustonosz), cab (taskówka), flu (grypa), gym (siłownia) i wiele innych, nie wspominając nawet o imionach (Sam, Liz itd).

To donate (darować) z kolei pochodzi od słowa donation (darowizna) i jest efektem backformation, nieco innego procesu słowotwórczego, działającego, podobnie jak ‘clipping’ na zasadzie redukcji. Innymi przykładami niech będą to babysit (opiekować się dzieckiem) od babysitter (opiekunka do dziecka) i telly od television (telewizja). Proces ten szczególnie często pojawia się w Brytyjskiej i Australijskiej odmianie języka angielskiego.

Niektóre słowa znane są jako akronimy i składają się z pierwszych liter krótkiej sekwencji słów. Dla przykładu CD to compact disc (dysk kompaktowy). Mamy też VCR, NASA, NATO, FBI, CIA i wiele innych. Wstyd się przyznać ale podążając za tłumem zdarza mi się użyć akronimu LOL. Jeśli rzeczownik staję się nagle również czasownikiem, mówimy o procesie zwanym konwersją. Butter (masło ale i ‘smarować masłem’) stanowi tu znakomity przykład.

Jeśli połączeniu ulegnie początek jednego słowa i koniec drugiego, do czynienia mamy z blending (od to blend – mieszać). Motor + Hotel = Motel, Breakfast + Lunch = Brunch. Przy okazji, pewnie niewielu z was wie, że słowo breakfast oznacza to break the fast (przerwać post)... Czyli znów… proces słowotwórczy! Co jeśli zamiast pełnego słowa, posługujemy się tylko jego częścią? Mamy przecież ad zamiast advertisement (reklama) i info zamiast information (informacja). Ten proces nazywany jest ‘clipping’ (od to clip – ciąć). Tak właśnie powstały twory takie jak bra (biustonosz), cab (taskówka), flu (grypa), gym (siłownia) i wiele innych, nie wspominając nawet o imionach (Sam, Liz itd).

To donate (darować) z kolei pochodzi od słowa donation (darowizna) i jest efektem backformation, nieco innego procesu słowotwórczego, działającego, podobnie jak ‘clipping’ na zasadzie redukcji. Innymi przykładami niech będą to babysit (opiekować się dzieckiem) od babysitter (opiekunka do dziecka) i telly od television (telewizja). Proces ten szczególnie często pojawia się w Brytyjskiej i Australijskiej odmianie języka angielskiego.

Niektóre słowa znane są jako akronimy i składają się z pierwszych liter krótkiej sekwencji słów. Dla przykładu CD to compact disc (dysk kompaktowy). Mamy też VCR, NASA, NATO, FBI, CIA i wiele innych. Wstyd się przyznać ale podążając za tłumem zdarza mi się użyć akronimu LOL. Jeśli rzeczownik staję się nagle również czasownikiem, mówimy o procesie zwanym konwersją. Butter (masło ale i ‘smarować masłem’) stanowi tu znakomity przykład.





2 comments:

  1. Nad takimi rzeczami nigdy się nie zastanawiałam, gdyż dla mnie liczy się to abym poznała jak najwięcej słów już istniejących. Do tego chętnie uczę się przy pomocy specjalnych programów >https://www.jezykiobce.pl/s/61/program-do-nauki-angielskiego które pozwalają mi poznać bardzo dobrze język angielski.

    ReplyDelete
  2. Faktycznie jeśli chodzi o sam język angielskie to warto jest zrozumieć i takie kwestie. Muszę przyznać, że ja także widziałam na stronie https://earlystage.pl/pl/nasze-szkoly/mazowieckie/warszawa do jakiej szkoły językowej w Warszawie najlepiej jest zapisać moje dzieci.

    ReplyDelete